Elektroniczne Biuro Obsługi Interesanta
  • Tłumacz języka migowego
BIP

Gmina Dziadowa Kłoda

Gmina Dziadowa Kłoda

Gmina Dziadowa Kłoda oraz Kolonia Karłowice, Szklarka, Doszów – Dziadowa Kłoda wieś, siedziba gminy, do której należą sołectwa: Dalborowice, Dziadowa Kłoda, Dziadów Most, Gołębice, Gronowice, Lipka, Miłowice, Radzowice i Stradomia Dolna. Gmina Dziadowa Kłoda położona jest na styku trzech województw (dolnośląskie, wielkopolskie i opolskie) ma obszar 105,14 km², zamieszkiwało ją według danych z 30 czerwca 2004 r. 4 515 osób, a gęstość zaludnienia wynosiła 42,9 osób/km2.

Uchwałą Rady Gminy z dnia 20 czerwca 2000 r. przyjęto herb i flagę terytorialną Gminy Dziadowa Kłoda. Herb gminy nawiązuje do dziedzictwa historycznego tego terenu, gdy do czasu sekularyzacji majątków kościelnych i zakonnych kościoła katolickiego przez rząd pruski w 1810 r., Dziadowa Kłoda była własnością zakonu Krzyżowców z Czerwoną Gwiazdą we Wrocławiu.

Dziadowa Kłoda

Dziś częścią Dziadowej Kłody jest Kolonia Karłowice (Karlowitz), która w czasach niemieckich była oddzielną wsią. W granicach wsi znajdował się też folwark Doszów (Helenenhof – Helenów) i młyn Cholewa. W pewnym oddaleniu, na północ od wsi, znajduje się Szklarka, kiedyś nazywana przysiółkiem. Położenie. Dziadowa Kłoda jest położona przy rozwidleniu dróg: w części zachodniej do Stradomi Dolnej i Radzowic, w części wschodniej do Ślizowa i Dalborowic. Przez wieś płynie z północy na południe rzeka Widawa. Na wschód od Dziadowej Kłody, przecinając jej południowo-wschodni kraniec, przebiega budowana w okresie międzywojennym jako fragment trasy Brzeg – Międzybórz, linia kolejowa, dziś nieczynna.

Pierwsza wzmianka o miejscowości z 1305 r. pochodzi z księgi fundacyjnej biskupów wrocławskich, a kolejny zapis odnajdujemy w dokumencie z 1353 r.

Kolonia Karłowice dziś będąca częścią Dziadowej Kłody została założona w 1774 r. przez prałata Karola z kapituły św. Macieja we Wrocławiu, do której należała ta ziemia. Pierwotnie kolonia liczyła 16 gospodarstw i otrzymała nazwę dla upamiętnienia imienia swego założyciela. Wspomniana kolonia na mocy rozporządzenia władz wyższych z dnia 2 stycznia 1893 r. została włączona w granice wsi Dziadowa Kłoda.

Nazwa

W literaturze od początku występują równolegle obie nazwy Dziadowej Kłody; polska i niemiecka. Polska nazwa Dziadowa Kłoda występuje w dokumentach w formie Czadowa cloda (1305 r.) lub Dziadowokloda (1787 r. i w XIX w.), a nazwa niemiecka Kunzendorf w formie Cunczendorf (1305 r.), Kuntzendorf (ok. 1739 r.) i do 1945 r. Kunzendorf. W 1888 r. używaną dotąd nazwę Dziadowakloda zmieniono na Kunzendorf. Nazwę polską można wywieść następująco: pierwszy człon oznacza własność (kłodę) Dziada. Słowo kłoda to pień drzewa, beczka lub inny przedmiot wydrążony z pnia drzewa. Dla folwarku Helenhof po 1945 r. została przyjęta nazwa Doszów. Dziś występuje nazwa Helenów.

Nazwa Szklarka, po niemiecku Sandhäuser czyli domy na piasku występuje w dokumentach z XVIII – XIX w. Funkcjonująca od dawna nazwa polska istniała w czasach niemieckich w formie Sklarke.

Właściciele

W dokumentach z lat 1450 – 1526 wymienia się jako właścicieli ród von Rohr, a następnie w latach 1526 – 1566 ród von Saltza. W 1592 r. Dziadowa Kłoda stanowiła część dóbr należących do hrabiego von Dohna. Jeden z przedstawicieli rodu, Karol Hannibal von Dohna w dniu 27 stycznia 1615 r. sprzedał wieś Dziadowa Kłoda klasztorowi św. Macieja Zakonu Szpitalników we Wrocławiu.

W XVIII w. we wsi znajdowały się m.in. pański pałac (w którym mieściła się katolicka kaplica domowa), folwark oraz leśniczówka. W 1810 r. na mocy przepisów o sekularyzacji dóbr kościelnych, dobra klasztorne na terenie Dziadowej Kłody przejęło najpierw państwo pruskie, a następnie dzierżawił i potem kupił Gustaw von Biron. W rękach rodu Bironów dobra w Dziadowej Kłodzie pozostawały aż do 1945 r.

W 1785 r. chłopi z Dziadowej Kłody, gdzie swoje dobra miał wspomniany klasztor św. Macieja z Wrocławia, odmówili pracy na gruntach pańskich i domagali się zmniejszenia wymiaru pańszczyzny, która wynosiła wtedy 5 dni w tygodniu. Klasztor wrocławski podjął próby polubownego rozwiązania sprawy, jednak bez widocznego skutku. Ponieważ wielu mieszkańców wsi nie znało niemieckiego w rozmowach komisji z mieszkańcami musiał pośredniczyć tłumacz. Funkcję tę pełnił miejscowy nauczyciel Maciej Wojtasz. Chłopi godzili się pracować trzy dni w tygodniu i prosili o darowanie kary dla poddanych z Dziadowej Kłody, zbiegłych do Polski. Klasztor te postulaty odrzucił. Ostatecznie opór chłopów został przełamany i 5-dniowy wymiar pańszczyzny został zachowany.

Parafia

Od XIV do XVII w. wieś Dziadowa Kłoda należała do parafii w Ślizowie. W XVIIw. parafia ślizowska utraciła samodzielność i została przyłączona do Sycowa, przez co również wierni z Dziadowej Kłody mieli utrudniony dostęp do praktyk religijnych i uczestniczenia w nabożeństwach. W dokumencie sprzedaży Dziadowej Kłody kapitule św. Macieja we Wrocławiu przyznano kupującemu „upoważnienie do zbudowania w Dziadowej Kłodzie kościoła, osadzenia proboszcza a dziesięcinę płaconą dotąd przez wiernych z Dziadowej Kłody proboszczowi w Ślizowie mógł przekazać proboszczowi z Dziadowej Kłody”. Mimo, iż kapituła św. Macieja nie skorzystała z tych uprawnień, to jednak wierni z Dziadowej Kłody zyskali znaczne ułatwienie w uczestniczeniu w nabożeństwie, gdyż w tamtejszym pańskim domu urządzono kaplicę, w której ksiądz zakonny z kapituły św. Macieja we Wrocławiu odprawiał regularnie nabożeństwa. Sytuacja taka trwała do 1810 r., to jest do czasu sekularyzacji dóbr klasztoru.

Ustanowienie parafii w Dziadowej Kłodzie oraz podjęcie decyzji o budowie we wsi kościoła miało miejsce w 1857 r. Inicjatorem powstania parafii i budowy kościoła był ksiądz Ignacy Kupiec, bardzo zasłużony dla wielu miejscowości w okolicach Sycowa, Polak z pochodzenia, budowniczy kościołów i szkół. Położenie kamienia węgielnego pod nowy kościół przez proboszcza miejskiego w Sycowie księdza Kupca nastąpiło 13września 1866 r. Budowę zlecono mistrzowi murarskiemu Augustowi Moike z Międzyborza. Najpierw postawiono budynki probostwa. Nasadzenie hełmu i krzyża na wieżę kościelną miało miejsce 13 października 1867 r. Uroczyste poświęcenie kościoła pod wezwaniem NMP Niepokalanie Poczętej w obecności zwierzchności kościelnej nastąpiło 27 września 1868 r. Pierwszą Mszę św. celebrował proboszcz sycowski ksiądz Ignacy Kupiec. Odtąd parafia obejmowała, poza Dziadową Kłodą, miejscowości: Karłowice oraz Stradomię Nową i Dolną. Mianowanie proboszcza leżało w gestii biskupa. Wszystkie ciężary, związane z utrzymaniem kościoła i parafii ponosili sami parafianie. Ponadto parafia posiadała działki ziemi ornej i lasu. Według ankiety z 1889 r., ogłoszonej przez biskupa wrocławskiego, w której badano skład narodowościowy parafii katolickich w powiecie sycowskim, w parafii Dziadowa Kłoda było 883 Polaków i 40 Niemców. Nadto spis ludności z 1910r. wykazał, że na 831 mieszkańców wsi, 605 osób posługiwało się językiem polskim, a 199 niemieckim.

W końcu XIX w., w latach 80., władze pruskie przystąpiły do zmiany nazw miejscowości, które jeszcze zachowały polskie brzmienie. W 1893 r. nastąpiło prawne włączenie do parafii Dziadowa Kłoda gminy kościelnej Dalborowice, należącej dotąd do zespołu parafialnego Trębaczów, a obejmującej miejscowości Dalborowice, Ołbin (Bogusławice) i Wygoda. Do parafii należeli również katolicy rozproszeni w okolicznych wsiach. Po pewnym okresie trudności z obsadzeniem urzędu proboszcza w parafii (okres Kulturkampfu), w 1900 r. proboszczem został niezwykle zasłużony dla spraw polskich ks. Marcin Pancherz. Niewielka wspólnota protestancka z Dziadowej Kłody już w 1834 r. została włączona jako „goście” do parafii ewangelickiej w Radzowicach. Wspomniany wcześniej ks. Marcin Pancherz był kapłanem katolickim szczególnie zasłużonym dla Dziadowej Kłody. Pochodził z Górnego Śląska, urodził się w Wiśniczu koło Gliwic i był jednym z ośmiorga rodzeństwa. Marcin Pancherz ukończył szkołę podstawową w Wiśniczu, gimnazjum w Gliwicach oraz seminarium duchowne we Wrocławiu. Tutaj otrzymał święcenia kapłańskie i pracował w różnych miejscowościach Archidiecezji Wrocławskiej, gdzie dał się poznać z umiejętności budzenia ducha polskiego. Dobre stopnie otrzymywał w szkołach z religii i języka polskiego, zaś z języka niemieckiego ocenę dostateczny. Ten właśnie ksiądz umieścił na parkanie obok zbudowanego w XIX w. kościoła łaciński napis: Zbudował [parkan] przeważnie własnymi siłami prócz drzewa rosnącego w lesie (las kościelny) w czasie trwania I wojny światowej 1914 r. proboszcz Pancherz rodu polskiego (gente polonus). W czasie I wojny światowej i po jej zakończeniu do 1920 r. był proboszczem w Dziadowej Kłodzie. Za działalność na rzecz Polski po I wojnie światowej został najpierw aresztowany, a następnie w 1920 r. wypędzony z Dziadowej Kłody. Po krótkiej tułaczce schronił się i przez blisko 19 lat pracował w parafii Myjomice koło Kępna. W czasie okupacji hitlerowskiej został wyrzucony z probostwa w Myjomicach i musiał zamieszkać u jednego z parafian. Umarł 2 października 1941 r., w tym samym dniu, gdy – jak opowiadają naoczni świadkowie – przyszli go aresztować gestapowcy.

W styczniu 1946 r. parafię katolicką w Dziadowej Kłodzie po przychylnym Polakom księdzu Hajduku objął ksiądz Hoszycki, a od dnia 1 września 1946 r. rozpoczął urzędowanie jako proboszcz ksiądz Wittek. Historia po I wojnie światowej. Po zakończeniu I wojny światowej zapadły decyzje o włączeniu dużej części powiatu sycowskiego w granice państwa Polskiego. Wcześniej wybierano w powiecie sycowskim delegatów na Sejm Dzielnicowy do Poznania, na którym ogłoszono postulaty strony polskiej. Z powiatu sycowskiego pochodziła 11-osobowa, najliczniejsza delegacja dolnośląska. Delegatami z Dziadowej Kłody byli Józef Skotnik i Stefan Mueller. Ze strony niemieckiej do grona nieprzejednanych przeciwników przyłączenia powiatu sycowskiego do Polski należał ówczesny starosta sycowski w latach 1918 – 1944, właściciel dóbr i okazałego pałacu w Stradomi, Detlev von Reinersdorf. Poglądy na ten temat zawarł w swoim pamiętniku zatytułowanym Odstąpienie Polsce części powiatu na podstawie dyktatu wersalskiego. Już na początku wyraził zaniepokojenie pogłoskami o możliwości przekazania Polsce ...dla nowopowstającego państwa polskiego całego powiatu sycowskiego oraz części sąsiadującego z nim od zachodu powiatu oleśnickiego. W załączonej do tekstu mapce ukazano osobliwości na granicy dolnośląskiej, którymi było według starosty pozostawienie Ślizowa i Dziadowej Kłody po stronie polskiej i utrata połączenia drogowego Syców – Namysłów i Syców – Bierutów. Po dodatkowych rozmowach w tej sprawie, obie wsie przekazane w styczniu 1920 r. Polsce, w lipcu tego samego roku powróciły w granice Niemiec. W okresie międzywojennym władze regionalne Związku Polaków w Niemczech we Wrocławiu wobec trudności, jakie stawiały władze niemieckie, postawiły na współpracę z wybranymi działaczami w terenie. Z powiatu sycowskiego do wybranych należała rodzina Skotników z Dziadowej Kłody. W styczniu 1930 r. na Gwiazdkę organizowaną we Wrocławiu zaproszono Józefa Skotnika z córką, a w kwietniu uczestniczył w Domu Polskim w wielkanocnym „święconym” Jakub Skotnik. Ten mieszkaniec Dziadowej Kłody wspólnie z Andrzejem Cierpką podjął się z dobrym skutkiem kolportażem prasy polskiej na terenie rodzinnej wsi.

W zbiorach wrocławskiego Ossolineum oraz szkoły w Dziadowej Kłodzie zachowały się spisane wspomnienia innego zasłużonego mieszkańca Dziadowej Kłody, porucznika Józefa Młynarza pseudonim Farys, jednego z dowódców podziemnej grupy AK. Podczas wojny Józef Młynarz przybył do Dziadowej Kłody z okolic Krotoszyna i podjął pracę w gospodarstwie. Porucznik Farys spotkał w Dziadowej Kłodzie innych Polaków wywiezionych na roboty przymusowe z okolic Łodzi, tj. z terenów wcielonych do Rzeszy. Decyzja o zorganizowaniu siatki AK w powiecie sycowskim zapadła w maju 1941 r. Porucznik Farys najpierw w marcu 1942 r. został zastępcą, a potem w 1943 r. objął dowództwo zakonspirowanego Batalionu Giewont. Dowódca batalionu otrzymał zadanie prowadzenia wywiadu, rozpoznania sytemu łączności wojskowej i cywilnej, sporządzenia szkiców i map okolicznych terenów oraz obiektów o znaczeniu wojskowym i innym. Drużyny podległe dowódcy batalionu zorganizowano m.in. w Radzewicach, Ślizowie, Stradomi Górnej, Stradomi Dolnej, Dalborowicach, Międzyborzu i Twardogórze. Oddział w Stradomi zorganizowano z Polaków pracujących w mleczarni majątku.

W czerwcu 1944 r. przybyła z Milicza do Sycowa duża grupa funkcjonariuszy gestapo z zadaniem rozpracowania konspiracji. Aresztowania w organizacji sycowskiej przeprowadzili Niemcy w końcu sierpnia 1944 r. W więzieniu w Sycowie znalazło się w krótkim czasie 54 Polaków, wśród nich również dowódca batalionu Giewont, porucznik Farys. Mimo tortur, dowódca, osadzony najpierw w więzieniu w Sycowie, a potem w Prezydium Policji

we Wrocławiu, nie zdradził siatki. Całą grupę Polaków po intensywnym śledztwie przewieziono do obozu w Gross Rosen. Porucznik Młynarz przeżył wojnę i po 1945 r. mieszkał i pracował w Dziadowej Kłodzie. Ciekawym uzupełnieniem historii Batalionu Giewont w obwodzie Reduta są wspomnienia ks. Zbigniewa Wroniewicza, kapelana tego oddziału. Relacja została nagrana na taśmę magnetofonową w 1974 r. i jest przechowywana w zbiorach Namysłowskiego Towarzystwa Kulturalnego. W 1981 r. kopia nagrania została przekazana do Izby Pamięci Narodowej przy Szkole Podstawowej w Dziadowej Kłodzie. Ks. Zbigniew Wroniewicz opowiedział w nagraniu o swoich dramatycznych przeżyciach wojennych.

Wśród twórców ludowych w okolicach Sycowa największą sławę zyskał Józef Kurzawa, kolejny zasłużony, urodzony 5 stycznia 1889 r. w Dziadowej Kłodzie. Pamiętał dobrze groby swoich dziadków, nad którymi ksiądz po polsku odmawiał Zdrowaś Mario. Mówiąc o tamtych czasach stwierdzał, że ...starzy ludzie nie poradzili [nie potrafili] słowa po niemiecku powiedzieć. W szkole uczono tylko po niemiecku i młody Kurzawa miał trudności z opanowaniem tego języka, ponieważ wcześniej znał wyłącznie j. polski. Dzieci uczyły się dwa razy w tygodniu religii po polsku w kościele parafialnym w Dziadowej Kłodzie. Wspomina dalej, że dla starszych ludzi do końca I wojny światowej, trzy razy w miesiącu wygłaszano kazania w języku polskim. Podczas I wojny Kurzawa walczył w armii niemieckiej w zachodniej Europie (Belgia). Ranny na froncie, wrócił do Dziadowej Kłody i podjął pracę w folwarku księcia Birona.

W styczniu 1945 r. został wysiedlony (podobnie jak inni) za Odrę. Wrócił do domu po przejściu frontu 29 maja 1945 r., a z nim 30 rodzin, w których szesnaście na co dzień używało j. polskiego. W październiku 1945 r. Kurzawa uzyskał obywatelstwo polskie. Pracował jako palacz, stróż nocny i robotnik w spółdzielni produkcyjnej. Józef Kurzawa dał się poznać jako jeden z czołowych dolnośląskich pieśniarzy ludowych. Znał wiele polskich pieśni ludowych śpiewanych przez mieszkańców rodzinnej wioski, które w 1953 r. nagrała regionalna rozgłośnia Polskiego Radia we Wrocławiu. Ten zbiór umożliwił zbieraczowi folkloru i pieśni ludowych Józefowi Majchrzakowi

rozpoczęcie nadawania w latach 1953 – 56 we wrocławskiej rozgłośni radiowej cyklu audycji zatytułowanych Gra muzyka u Kurzawy. Józef Kurzawa odznaczony przez władze polskie zmarł 4 lipca 1967 r. w Brzegu na Opolszczyźnie i tam jest pochowany.

Szkoła

Istnienie szkoły w Dziadowej Kłodzie odnotowały kroniki w 1749 r. Pierwszym nauczycielem odnotowanym w kronikach był Grzegorz Mila, potem Mateusz Wojtasz, Bartłomiej Fabian i w XIX w. wielce zasłużony Ignacy Perlitius. Przez wiele lat w szkole nauczał jeden nauczyciel. Budowa nowego, murowanego budynku szkoły w 1832 r. umożliwiła zatrudnienie wkrótce potem drugiego nauczyciela. Do szkoły w Dziadowej Kłodzie uczęszczały dzieci z Kolonii Karłowice. Wieloletnim nauczycielem we wsi (pracował tu w latach 1829 – 1872) był wspomniany już bardzo zasłużony dla utrzymania polskości Ignacy Perlitius. O tym nauczycielu przez wiele lat pracującym w szkole w Dziadowej Kłodzie i jego zasługach dla obrony języka ojczystego pisał badacz języka polskiego na Śląsku W. Ogrodziński: Osobna wzmianka należy się osobliwości nie tyle nawet górnośląskiej, ile sycowskiej, którą stanowi książeczka pt. „Nabożeństwo żałobne, zawierające pieśni pogrzebowe i modlitwy za dusze zmarłych wiernych”. Kto ją wydał po raz pierwszy, nie wiadomo, drugie wydanie, również zaginione sporządził około 1850 roku Ignacy Perlitius, nauczyciel w latach 1829 do 1872 w Dziadowej Kłodzie pod Sycowem. Trzeciego nauczyciela zatrudniono w szkole w 1910 r. Rok później, w 1911 r., rozpoczęto budowę nowego budynku szkolnego dla 200 uczniów, uczących się w czterech klasach. Historia po II wojnie światowej. W końcowej fazie II wojny światowej większość mieszkańców przed wkroczeniem Rosjan opuściła na rozkaz władz niemieckich wieś. Pozostało kilka rodzin, m.in. F. i J. Kozica, Sz. Wancek, Skotnik, Zurek, A. Cierpka, ks. Hajduk. Do Dziadowej Kłody Armia Czerwona wkroczyła w dniu 20 stycznia 1945 r. w godzinach południowych. Autor Kroniki Dziadowej Kłody zapisał, że już 1 lutego 1945 r. przybyła do wsi 4-osobowa obsada posterunku MO. Była to prawdopodobnie samozwańcza grupa porządkowa, bowiem komendę powiatową MO w Sycowie zaczęto organizować dopiero w początkach maja 1945 r. W dniu 19 listopada 1945 r. nastąpił napad na posterunek MO w Dziadowej Kłodzie, który przypisuje się grupie Otta. Nie ucierpieli przebywający tam funkcjonariusze. Wiosną zaczęli napływać do Dziadowej Kłody i okolicznych wsi osadnicy z poznańskiego, kieleckiego, krakowskiego oraz zza Buga. W sierpniu 1945 r. przybyło 13 rodzin z powiatu Włoszczowa. Wieś była zniszczona w dużym stopniu, spalone były m.in. młyn, stolarnia, gospoda, poczta, 5 budynków mieszkalnych, zdewastowana była szkoła, nieczynna była linia kolejowa do Sycowa. W lipcu wrócił z obozu w Gross Rosen Józef Młynarz, dowódca rozbitego w 1944 r. batalionu AK Giewont. Razem z nim wróciło 20 innych członków organizacji (z liczby 54 uwięzionych w obozie). Józef Młynarz organizował powojenne władze, m.in.

Zarząd Gminy

Pierwsza siedziba Zarządu Gminy Dziadowej Kłody mieściła się w Ślizowie. Księgowym i rachmistrzem gminy był wspomniany Józef Młynarz. Siedzibę gminy ze Ślizowa do Dziadowej Kłody przeniesiono w październiku 1945 r. Pierwszym po wojnie wójtem w Dziadowej Kłodzie był Stefan Wierzbiński. Radę narodową, do której weszło 32 radnych, powołano w dniu 3 listopada 1946 r. Jej przewodniczącym został Józef Landra i zastępcą Stanisław Pasoń. Pierwszym polskim sołtysem w Dziadowej Kłodzie został A. Wojciechowski. W 1953 r. sołtysem we wsi był A. Pieczonka.

Szkoła po II wojnie światowej

Po II wojnie światowej we wsi istniała pełna siedmio-, potem ośmioklasowa Szkoła Podstawowa. We wrześniu 1945 r. przybył do Dziadowej Kłody wraz z żoną, pierwszy nauczyciel o nazwisku Wójcik. Pod jego kierunkiem uporządkowano szkołę i rozpoczęły się tam, mimo braku podręczników i zeszytów, zajęcia szkolne. Wkrótce budynek okazał się za mały dla stale rosnącej liczby uczniów. Budowę nowej szkoły w Dziadowej Kłodzie rozpoczęto w 1972 r. i trwała ona do 1975 r. Pierwotnie budynek miał składać się z 8 izb lekcyjnych i sali gimnastycznej. W związku z tworzeniem zbiorczych szkół gminnych rozpoczęto starania o powiększenie obiektu. Zwiększono więc powierzchnię sali gimnastycznej oraz podjęto decyzję o budowie dodatkowego, 3-kondygnacyjnego pawilonu, przeznaczonego na izby lekcyjne. Początkowy kosztorys budowy opiewał na 7,5 mln złotych, zaś ostateczny koszt inwestycji zamknął się kwotą 20 mln złotych, nie licząc wyposażenia szkoły w sprzęt i środki dydaktyczne. Po zakończeniu inwestycji szkoła dysponowała 2 pawilonami do prowadzenia zajęć dydaktycznych, gdzie było 21 izb lekcyjnych, pełnowymiarową salą gimnastyczną, kuchnią, stołówką oraz kompleksem boisk sportowych. Obecnie mieści się tam Szkoła Podstawowa Dziadowa Kłoda, będąca częścią Zespołu Szkół Podstawowych (Dziadowa Kłoda, Dalborowice we własnej siedzibie) oraz Gimnazjum. Uczniowie mieszkający poza Dziadową Kłodą są dowożeni. Przedszkole w Dziadowej Kłodzie otwarto 16 marca 1952 r. W 1971 r. wybudowano dom mieszkalny dla nauczycieli. W majątkach położonych na terenie Dziadowej Kłody już w XVIII w. (1787 r.) działała gorzelnia i poza wsią młyn polny Cholewa (Colewermühle), a także istniała leśniczówka.

Areał

Według spisu z 1891 r. majątki na terenie wsi liczyły ogółem 956 ha powierzchni w tym grunty orne – 408 ha, łąki – 69 ha, pastwiska – 53 ha, lasy – 386 ha, siedliska ludzkie (zagrody) – 40 ha. W 1912 r. odpowiednie dane uległy tylko nieznacznym zmianom, i tak ogólny obszar majątków wynosił 916 ha w tym grunty orne – 406 ha, łąki – 69 ha, pastwiska – 53 ha, ogrody – 2 ha i lasy – 386 ha. Kilka lat przed wybuchem II wojny światowej, w 1937 r. powierzchnia majątków wynosiła ogółem – 905 ha w tym grunty orne – 353 ha, łąki – 60 ha, pastwiska – 50 ha, lasy – 421 ha oraz ogrody, zagrody i rowy razem 21 ha. Zakłady rzemieślnicze, usługowe i rolnictwo. W 1830 r. działał we wsi browar. Na przełomie XIX/XX w. do napędu urządzeń w gorzelni zaczęto używać maszyn parowych. Dość wcześnie, bo już w XVIII w. w folwarku istniała owczarnia. Ten stan utrzymywał się przez XIX i XX w., w 1845 r. hodowano w niej 1 400 merynosów. W sprawozdaniu z 1937 r. odnotowano w majątku rozwiniętą hodowlę bydła, źrebiąt i merynosów. Na terenie Dziadowej Kłody prowadziły działalność niezbędne w każdej wsi warsztaty rzemieślnicze. Kroniki odnotowały istnienie jednej kuźni, a w Karłowicach w kronice z 1845 r. odnotowano istnienie 6 krosien lniarskich oraz tartaku.

We wrześniu 1945 r. z inicjatywy przybyłego z woj. kieleckiego Władysława Sobczyka utworzono w Dziadowej Kłodzie Ochotniczą Straż Pożarną. W maju 1946 r. Gminna Spółdzielnia uruchomiła swój pierwszy sklep spożywczy w Dziadowej Kłodzie. 31 grudnia 1945 r. wieś miała 700 mieszkańców. W 1948 r. w Dziadowej Kłodzie i Ślizowie otwarto 2 kursy repolonizacyjne, które ukończyło 35 osób, a u gospodarza Stanisława Bobera uruchomiono pierwszą bibliotekę dla mieszkańców. Do niedawna w Dziadowej Kłodzie prowadziła działalność Gminna Spółdzielnia Samopomoc Chłopska i Przetwórnia Owocowo-Warzywna utworzona w 1956 r. oraz Spółdzielnia Kółek Rolniczych. W 1953 r. w Dziadowej Kłodzie powstał wiejski ośrodek zdrowia. Obecnie działa we wsi Gminny Ośrodek Zdrowia, Bank Spółdzielczy oraz apteka. Działa też Gminny Ośrodek Pomocy Społecznej, parafia rzymsko-katolicka, Policja, OSP, poczta oraz Przedszkole Publiczne. Na terenie wsi położone jest Leśnictwo LP. W 1992 r. miejscowość została wyposażona w wodociąg. Obecnie w Dziadowej Kłodzie zarejestrowane są następujące prywatne, podmioty gospodarcze: handel – 12, firmy, budowlane – 2, firmy transportowe – 4, ślusarze – 3, stolarze – 3, piekarze – 1, inne – 9. Wśród podmiotów prywatnych są zarejestrowani – dentysta, apteka, zakład produkcji obuwia z 60 pracownikami, gabinet rehabilitacji, biuro rachunkowe i zakład renowacji artystycznej.

Ludność

W połowie XVIII w. zapisano w kronikach, że w przysiółku Szklarka mieszkało 6 zagrodników i chałupników. Kronikarz śląski Fryderyk Albert Zimmermann pisał w 2 połowie XVIII w., że w Dziadowej Kłodzie razem z przysiołkiem Szklarka mieszkało 326 ludzi. W tym samym czasie na terenie Karłowic znajdowało się 11 gospodarstw kmiecych ze 63 mieszkańcami. W XIX w. (dane z 1830 r.) Dziadowa Kłoda liczyła ogółem 510 mieszkańców, w tym 52 ewangelików i 6 Żydów, zaś Karłowice 104 mieszkańców w tym 5 ewangelików. W 1845 r. w Kolonii Karłowice mieszkali sami katolicy w liczbie 108. W początkach XX w. (1913 r.) Dziadowa Kłoda wraz z majątkami liczyła 831 mieszkańców. Do końca 1945 r. osiedliło się tutaj 67 osób. W latach 1945 – 1950 zamieszkało w tej miejscowości 88 rodzin osadników, przybyłych głównie z Wielkopolski oraz województw centralnych. Według danych Urzędu Gminy Dziadowa Kłoda w 1990 r. liczyła 939 mieszkańców i w kolejnych odpowiednio: 1995 r. – 1 036, 2000 r. – 1 076, 2005 r. – 1 127. Na koniec 2010 r. miejscowość liczyła 1 230 mieszkańców. Kultura. 1 kwietnia 1950 r. otwarto w Dziadowej Kłodzie stałe kino Rybak, które zlikwidowano w 1964 r. ze względu na zły stan budynku. Dziś życie kulturalne organizowane jest w Gminnym Ośrodku Kultury oraz Bibliotece.

Zabytki

We wsi nie ma znaczących obiektów zabytkowych. Zainteresowaniem służb konserwatorskich został objęty kościół parafialny pw. Niepokalanego Poczęcia NMP. Obiektem godnym najwyższej uwagi turystów oraz mieszkańców gminy, administrowanym przez Nadleśnictwo w Sycowie, jest Arboretum im. Prof. S. Białoboka, położone na terenie gminy, w bezpośrednim sąsiedztwie wsi Stradomia Dolna.

Opracowanie: Stanisław Chowański

do góry